29 sierpnia 2012

Biografie - pomoc w znalezieniu motywacji?

 Moje ostatnie zakupy książkowe były jasno sprecyzowane: zakupić biografię. Napaliłam się na biografię Stephena Kinga bo:
  • No po prostu uwielbiam tego gościa!
  • S. King ciągle żyje ;)
Nie ukrywam, argument o żywotności był ważny. Czytanie o życiu pisarza w, dajmy na to, dziewiętnastym wieku jest dla mnie jak oderwana od rzeczywistości fantastyka. Ot, ciekawostka przyrodnicza a nie inspiracja. 

Poszperałam i ostatecznie wyszłam nie jest "czystą" biografią bo w książce znalazły opisy filmów, które nakręcono na podstawie książek Kinga (nawet wypisane role, które pisarz w nich zagrał), zestawienie wydarzeń z życia z wydarzeniami na świecie- co naturalnie miało wpływ na twórczość mistrza grozy no i rzecz jasna sama biografia. 

Póki co "utknęłam" na okresie dzieciństwa, szkoły średniej i muszę przyznać że po raz kolejny uświadomiłam sobie jak mam łatwo w życiu. Nigdy nie musiałam zdobywać jedzenia, pracować od nastoletnich lat życia i mimo tego nadal potrafię od czasu do czasu ponarzekać. Choć przyznaję, że już się z tego po części wyleczyłam. Serio, nie mam zamiaru rozpaczać że np. nie mam stu metrowego mieszkania, super bryki czy jakiegoś wypaśnego sprzętu elektronicznego. Mam co mam i dobrze mi z tym. Głodem nie przymieram. Niemniej jednak uświadomiłam sobie że jednak się rozleniwiłam. Niby mam mnóstwo czasu bo nie zapitalam na trzech zmianach w fabryce ale jednak nie wykorzystuję go tak, jakbym chciała. Marnuję cały czas zbyt dużo czasu.

Drugą pozycją z którą wyszłam z księgarni była biografia Tokiena. Przyznaję, poleciałam na ładną okładkę i twardą oprawę (jak zwykle z resztą). Jeszcze nie czytałam, jedynie zaglądnęłam na ostatnie strony z genealogią i zdjęciami. Podejrzewam, że w tym wypadku to będzie biografia w pełnym znaczeniu tego słowa. 

Żółte kartki i mistrz na okładce z fajeczką. No super po prostu. Nie mogę się doczekać kiedy się za nią zabiorę.

Przyznam, że wzięłam biografie pisarzy z konkretnego powodu: nic nie nakręca na pisanie tak jak czytanie o pisaniu. Absurd? Niekoniecznie.

Teraz pytanie do Was: Czytacie biografie? Jeśli tak to dlatego? Po prostu lubicie czy szukacie inspiracji, motywacji, czegoś innego? Piszcie!


11 komentarzy:

  1. czytam chętnie, ale głównie dziennikarzy zagranicznych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z kolei wolę te o kobietach, które odniosły sukces. I taki na wielką skalę i ten sukces całkowicie prywatny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że chętnie bym sięgnęła po biografię M. Thatcher, niesamowita kobieta.

      Usuń
  3. Ja czytam, ja xD Znaczy się już przeczytałam.
    Biografię Paul`a McCartneya i Johna Lennona :p Uwielbiam The Beatles!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam o ogólnej historii The Beatles, młoda wtedy byłam, zasłuchana w Beatlesach ale dzięki temu gitarę kupiłam :D

      Usuń
  4. Mnie biografie często motywują, choć nie przeczytałam jakiejś spektakularnej ilości. Trafiam na nie raczej przypadkiem. Tolkiena zazdroszczę, to dopiero geniusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego Tolkiena zgarnęłam bez planu i tak myślę, żeby może następnym razem po Lovecrafta pójść.

      Usuń
    2. Właśnie mi się przypomniała biografia która mnie zachwyciła dawno temu :) http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50069/moje-sekretne-zycie Przeczytałam również Main Kampf, ale to już "zachwyt" innego rodzaju.

      Usuń
  5. Polecem "Martin Eden" Jacka Londona. Jeżeli to nie zmotywuje to nic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, pewnie przeczytam choć to trochę przykra historia z tego co się zdążyłam zorientować.

      Usuń
  6. Biografia Marylin Monroe... Szczerze mówiąc czytałam ją z bólem i chciałam jak najszybciej skończyć. Kobieta była nieszczęśliwa. wprawdzie nie ma się to nijak do motywacji, ale rąbek można odczuć na własnej skórze - osoba MM moze zainspirować do niepowielania jej zachowań.

    OdpowiedzUsuń

ShareThis